Słownik biograficzny absolwentów Państwowej Szkoły Morskiej na uchodźstwie 1940-1945
Na Święto Szkoły celebrowane w dniu 8 grudnia 2023 roku ukazała się trzecia część cyklu biograficznego. Po „Słowniku biograficznym absolwentów Szkoły Morskiej w Tczewie 1922-1930 – Tczewiacy” i „Słowniku biograficznym absolwentów Państwowej Szkoły Morskiej w Gdyni 1931-1939 – Gdyniacy” opracowane zostały życiorysy absolwentów Szkoły Morskiej na uchodźstwie, tj. w Londynie i Southampton – tam, gdzie nasza uczelnia kontynuowała swą edukacyjną misję.
– Jesteśmy dumni z tego, że uczelnia nasza tak pięknie kontynuowała swą misję na uchodźstwie, a także z bohaterskich postaw naszych uczniów i absolwentów. Jestem przekonany, że lektura kolejnego już „Słownika” spotka się z przychylnością i zainteresowaniem – powiedział rektor prof. dr hab. inż. kpt. ż.w. Adam Weintrit, z którego inicjatywy ten biograficzny cykl powstaje.
W jednym niemal czasie na terenie Wielkiej Brytanii znalazły się pod koniec września 1939 r. dwie grupy naszych uczniów – z „Daru Pomorza” i z „Chrobrego”. Byli to zaokrętowani na letnie rejsy ćwiczebne 17-21-latkowie, których wojna nie tylko oderwała od nauki, ale także od ojczyzny i rodzin. Dołączyli do nich ci, którym udało się dostać na wyspy innymi drogami.
Dzięki „Tczewiakowi” kpt. ż.w. Konstantemu Kowalskiemu – jego zapałowi, pracowitości i talentowi organizacyjnemu, jak również dzięki grupie jego współpracowników oraz odpowiedzialnym za szkolnictwo morskie członkom rządu RP na obczyźnie, dziś z dumą możemy mówić, że Szkoła Morska nie przerwała swej działalności, kształcąc zarówno oficerów pokładowych, jak i mechaników dla Polskiej Marynarki Handlowej, walczącej u boku aliantów najpierw z niemieckim agresorem, następnie także z Japończykami.
Jak wyglądało nasze morskie szkolnictwo w Wielkiej Brytanii, pokazują w przedmowie do „Słownika” autorki Małgorzata Sokołowska i Joanna Stasiak, starając się zweryfikować i uporządkować rozproszone dotąd informacje. W głównej części słownika ukazują zaś losy młodych ludzi, nastolatków, którzy radując się pod koniec sierpnia 1939 r. z powrotu do Gdyni na wyczekiwane wakacje, musieli nagle dorosnąć, by walczyć. Jedni zgłaszali się do polskiego wojska tworzącego się we Francji, inni na okręty Polskiej Marynarki Wojennej, jeszcze inni jako marynarze do floty handlowej. A potem niemal wszyscy pływali na statkach Polskiej Marynarki Handlowej przewożących żołnierzy, uzbrojenie i żywność armiom walczącym na obu półkulach, brali udział w morskich konwojach, nierzadko dramatycznych, związanych z zaciętymi, krwawymi walkami i śmiercią wielu członków załóg. Byli też tacy, którzy, zaprzysiężeni na rotę AK, wstąpili do wywiadu morskiego.